Urocza, kapitalna, wesoła, błyskotliwa książka do przeczytania jednym tchem! W dobie dyktatu poradników na każdy temat, które każą się nam katować dietą, gimnastyką, rzucaniem wszelkich przyjemności, z wielką ulgą można się zatopić w opowieściach Marii Czubaszek o ludziach i zdarzeniach z jej życia, które to historie są zaprzeczeniem pochwały prowadzenia zdrowego życia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
ergiusz Pinkwart, który pracował z Marią Czubaszek nad jej ostatnią książką "Dzień dobry, jestem z Kobry" rozmawia z ludźmi jej bliskimi, by stworzyć portret najbardziej niesztampowej damy showbiznesu. Pani Maria bawiła swoim ciętym poczuciem humoru kilka pokoleń Polaków, ale bardzo mało osób wiedziało, jaka jest naprawdę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Krzesimir Dębski, znany kompozytor, przez całe życie żył w cieniu rzezi wołyńskiej. Jego rodzice cudem uratowali się z pogromu, jaki urządzili Ukraińcy z UPA we wsi Kisielin i okolicach, gdzie zginęło okrutną śmiercią kilkudziesięciu Polaków. Relacje świadków tej rzezi, w tym rodziców Krzesimira Dębskiego, są wstrząsającym świadectwem ludobójstwa.Krzesimir Dębski: był 11 lipca 1943 roku, Krwawa Niedziela na Wołyniu. W tym dni nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wtargnęli do domów i kościołów w wołyńskich miastach i wsiach, by pozabijać Polaków zebranych na sumach. Napadli też na kościół w Kisielinie, gdzie na mszę poszli moi rodzice. Ta niedziela była dniem rozpoczynającym masakrę. Wcześniej zdarzały się mordy, ale od tej niedzieli zaczęła się rzeź. Urodziłaem się dziesięć lat później, jednak kolejne godziny 11 lipca 1943 r. znam z relacji rodziców, jakbym sam je przeżył. Mama z ojcem uciekli z pogromu, Ukraińcy jednak porwali i zabili mojego dziadka i babcię. Po latach poszukiwań spotkałem ich mordercę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Profesor Jerzy Eisler, wybitny znawca tamtego okresu, próbuje ustalić, w jakim stopniu doświadczenia życiowe i cechy charakteru liderów PZPR wpływały na sposób sprawowania władzy, pokazuje, jak zmieniały się ich relacje z kolejnymi gospodarzami Kremla. Propaganda każdego z nich przedstawiała jako "wspaniałego". Dziś to określenia trzeba traktować tylko z ironią. Jak pisze autor we wstępie: W początku lat sześćdziesiątych XX w. wielkim powodzeniem w kinach w Polsce cieszył się klasyczny western Johna Sturgesa Siedmiu wspaniałych. Tytułowi bohaterowie, a przynajmniej niektórzy z nich, nie byli jednak tak wspaniali, jak można sądzić w pierwszej chwili. Widzowie niewiele dowiadywali się o ich przeszłości, ale nawet to, co zostało przekazane, pozwalało się zorientować, że chodziło o zawodowych rewolwerowców z mocno pogmatwanymi życiorysami, którym zdarzało się m.in. zabijanie dla pieniędzy ludzi - nie wiadomo, czy wyłącznie tych złych. Pierwsza część tytułu niniejszej książki stanowi świadome zapożyczenie z tytułu głośnego westernu, gdyż jej bohaterowie są również niejednoznaczni, chociaż w zupełnie inny sposób niż bohaterowie filmu Sturgesa. Przynajmniej niektórzy pierwsi sekretarze Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, gdy znajdowali się na szczytach władzy, nierzadko byli w środkach masowego przekazu ukazywani jako ludzie zupełnie wyjątkowi, niezwykli, nieprzeciętni - po prostu wspaniali. Po latach w oczach historyków ich obraz stał się jednak znacznie bardziej skomplikowany i złożony. Zresztą w ogóle chyba mało kto - co nie dziwi - chciałby ich obecnie nazywać pozytywnie wartościującym przymiotnikiem "wspaniali". Wszelako ze względu na rolę, jaką każdy z nich odgrywał w najnowszej historii Polski, nie znaczy to, że nie zasługują na przypomnienie.
UWAGI:
Bibliogr. s. 529-549. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To pełna emocji opowieść silnej wrażliwej kobiety, która odpowiedzi "nie" nie przyjmuje do wiadomości, a o sobie samej mówi: "Jestem szczęściarą". Ewa Ewart, wybitna dziennikarka i dokumentalistka, odsłania kulisy powstawania jej niezwykłych filmów, ryzykując życie, dociera do najbardziej niebezpiecznych zakątków świata, spotyka się z ludźmi, do których nikt nie ma dostępu, jest zawsze tam, gdzie zmienia się bieg historii. Za nagrodzonymi filmami i wielkim uznaniem niejednokrotnie stały strach, cierpienie i łzy. Jakie trudności napotykała podczas pracy? Jakie decyzje musiała podjąć, by osiągnąć sukces? Jak godzi życie prywatne z obowiązkami zawodowymi?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kulisy "Ucha Prezesa", opowiedziane przez twórcę tego najpopularniejszego polskiego serialu internetowego, który obejrzały miliony ludzi, a kwestia, czy Adrian wejdzie, czy nie wejdzie do gabinetu Prezesa, tygodniami rozgrzewała ciekawość publiczności. A polski rząd (ten prawdziwy!) na konferencji prasowej "zajął stanowisko" w sprawie programu kabaretowego. Z pełną powagą.Posłanka Krystyna Pawłowicz na swoim facebooku zamieściła taki wpis (fragment, pisownia oryginalna): "Pan Robert Górski opisał swe wulgarne wyobrażenie o mnie, skromnym pośle, emerycie, kobiecie w 8 odcinku swego "Ucha". Wyobrażenie ukształtowane hejtami i bluzgami lewactwa. Jako odbiorca zapewne jedynie lewackich mediów, nie wie, że w rzeczywistości jestem bardzo ładna, bardzo miła dla miłych, życzliwa, łagodna i uśmiechnięta. Owszem, lubię sałatki, a pan Górski zapewne tłustą golonkę i zwyczajną z rożna plus ogórek kiszony. I ma do tego prawo, aby nie mlaskał". To był szał. Skąd to się wzięło. No i kto za tym stał i za to płacił.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Robert Górski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dokąd dziś swoje kroki skierowałby Jezus Chrystus? Do Afryki. Do miejsca, gdzie dobro i zło widać najwyraźniej. Gdzie tak łatwo upaść, ale też tak łatwo się podnieść."Dobra fabryka" to fascynująca opowieść o Czarnym Lądzie. I kolejna mądra książka Szymona Hołowni o Bogu i ścieżkach, które do niego prowadzą.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni